Michał Kozok | Ameryka Południowa siłami natury

Jak najdalej od pojazdów silnikowych, za to – jak najbardziej – hulajnogą, na deskorolce lub wózkiem sklepowym.

Pochodzący z Żor Michał Kozok dokonał rzeczy niebywałej: w ciągu 9,5 miesiąca przemierzył Amerykę Południową z południa na północ (ponad 13 tys. kilometrów!), używając wyłącznie tych środków transportu, które wykorzystują siły natury. Z Cabo Froward na południu Chile aż do Punta Gallinas na kolumbijskim wybrzeżu Morza Karaibskiego szedł, jechał na rowerze, płynął (łodzią, pontonem, żaglówką), dał się też trochę popchać na taczkach. Podczas wyprawy, na trasie której nie pozwalał sobie nawet na skorzystanie z windy ani z ruchomych schodów, przedzierał się z maczetą przez las tropikalny, ciągnął wózek przez Altiplano i wspinał się na sześciotysięcznik. W kilku etapach podróży towarzyszyła mu żona, Ewelina, a przez cały czas dmuchana kaczka, Grażynka.