Niezłomny Olek Doba już na Bermudach
Ilość wyświetleń: 4495 - Dodano: poniedziałek, 24 lutego 2014 00:00
Laureat Super Kolosa, który od kilku tygodni zmagał się z przeciwnymi wiatrami na północnym Atlantyku podczas swojego drugiego rejsu kajakiem przez ten ocean, wylądował dziś, 24 lutego, na Bermudach po 141 dniach 19 godzinach i 55 minutach spędzonych samotnie na morzu! Awaria steru sprzed półtora tygodnia okazała się na tyle poważna, że Doba nie był w stanie płynąć dalej w kierunku Stanów Zjednoczonych. Przetrwał potężny sztorm i, pozbawiony możliwości manewrowania na wodzie, został zmuszony poszukać pomocy na lądzie. Jeśli tylko ster w jego kajaku uda się naprawić, Doba zamierza kontynuować samotną podróż
Więcej o aktualnej wyprawie Doby: Poszerzanie Atlantyku
Sylwetka laureata Super Kolosa: Aleksander Doba
Aleksander Doba, rocznik 1946, to laureat Super Kolosa za „całokształt osiągnięć kajakarskich i konsekwentne dążenie do realizacji coraz bardziej ambitnych celów eksploracyjnych” (z werdyktu Kapituły). Wcześniej dwukrotnie został uhonorowany wyróżnieniem w kategorii „Wyczyn roku” – za samotny rejs kajakiem z Polic do Narwiku (Kolosy 2000) oraz za samotne opłynięcie kajakiem Bajkału, czego dokonał jako pierwszy Polak (Kolosy 2009). Jest absolwentem Politechniki Poznańskiej, a większość życia zawodowego przepracował w Zakładach Chemicznych „Police”. Dziś na emeryturze. Ma żonę, dwóch synów i dwie wnuczki.
5 października 2013 roku rozpoczął swoją drugą samotną wyprawę kajakową przez Atlantyk. Wypłynął z Lizbony, kierując się do New Smyrna Beach na Florydzie. Zmagając się z arcytrudnymi warunkami na północnym Atlantyku pokonał zdecydowaną większość trasy. Z Portugalii na Bermudy przepłynął 4500 mil morskich. Od kilku tygodni był nieustannie znoszony z obranego kursu przez przeciwne wiatry. Jego pozycję i doniesienia z trasy, które codziennie przekazuje za pomocą łączności satelitarnej, można śledzić na stronie aleksanderdoba.pl.
Przed paroma dniami Olek napisał: „Miałem paskudną noc. Gwałtowna, duża burza trwała 1.5 godziny, potem wiatry 35 węzłów. Dryfowałem bokiem do fal, potężne uderzenia”.
Dziś, po wylądowaniu na Bermudach, od razu przystąpił do przeglądu i napraw kajaka.
[źródło: aleksanderdoba.pl]