Gaszerbrum górą
Ilość wyświetleń: 4532 - Dodano: poniedziałek, 27 lutego 2012 23:07
Nie udały się ataki na Gaszerbrum I rozpoczęte w sobotę i w niedzielę. Himalaiści biorący udział w wyprawach kierowanych przez Artura Hajzera i Gerfrieda Göschla nie dali rady podejściu w huraganowym wietrze. Wszystkim udało się za to bezpiecznie wrócić do bazy
Zwiało nas z początku kuluaru japońskiego z wysokości 6650m n.p.m. 27 lutego nocą, sponiewierani i wymęczeni wróciliśmy do bazy
- pisze w relacji ekipa "Polskiego Himalaizmu Zimowego 2010-2015".
Działaliśmy według zasady, że zimą każdą najmniejszą szansę trzeba wykorzystać, dlatego próbowaliśmy. Teraz liżemy “rany”
- dodają.
Z kolei wspinaczom z "Hidden Peak Winter Expedition 2012" udało się dotrzeć do wysokości 6700 m. By realnie myśleć o ataku szczytowym jutro - a to zakładał plan - musieliby jednak dotrzeć co najmniej o 200 m wyżej, a ze względu na zapadające ciemności i konieczność zmagania z utrudniającym marsz świeżym sniegiem, uznali, że ryzyko kontynuacji podejścia jest zbyt duże. O 22.30, również w komplecie, znaleźli się z powrotem w bazie.
Dla szczególnie rozczarowanych takim obrotem sprawy na pocieszenie film zrealizowany przez ekipę PHZ:
[pt]
| źródła: polskihimalaizmzimowy.pl, gerfriedgoeschl.at