Książkowy debiut roku. Nagroda im. Macieja Kuczyńskiego

Ilość wyświetleń: 1158 - Dodano: sobota, 09 grudnia 2023 17:57

Książkowy debiut roku. Nagroda im. Macieja Kuczyńskiego

W 2020 roku została po raz pierwszy przyznana w Gdyni nowa nagroda. Otrzymał ją autor najciekawszej debiutanckiej książki o tematyce podróżniczej, która została wydana w mininym roku. Patronem nagrody jest Maciej Kuczyński, zmarły latem 2020 roku wieloletni członek Kapituły Kolosów, wybitny speleolog i znakomity pisarz, którego książki stały się inspiracją do własnych poszukiwań dla kilku pokoleń czytelników.


Wcześniej czy później to po prostu musiało się stać: kochamy książki, kochamy podróże i od dawna szukamy publikacji, które o poznawaniu świata opowiadają w sposób piękny, mądry i aktualny. Nie przez przypadek udostępniamy co roku na Kolosach tak dużo miejsca właśnie wydawcom oraz autorom i nie przez przypadek odbywa się na naszej imprezie tak wiele książkowych premier.

Mimo to od pewnego czasu czuliśmy, że to jednak trochę za mało. I że bliskim związkom książek z podróżami pora nadać bardziej konkretną formę.

Dwie dekady doświadczenia

W marcu 2024 roku Kapituła Kolosów przyzna nagrody w kategoriach „Podróże”, „Alpinizm”, „Żeglarstwo”, „Eksploracja jaskiń” oraz „Wyczyn”, a także Super Kolosa za całokształt dokonań, już po raz dwudziesty piąty. Gdy zaczynaliśmy, polskie środowisko podróżnicze dopiero zaczynało się organizować i brakowało mu wydarzenia, które wielorakim formom działalności eksploracyjnej przyznałoby należną rangę. Kolosy narodziły się z tego braku i z potrzeby jego wypełnienia.

Dziś podobną lukę obserwujemy w dziedzinie literatury podróżniczej. Choć istnieje w Polsce kilka niezależnych od siebie nagród przyznawanych co roku autorom za publikacje traktujące o podróżach, mamy przekonanie, że wciąż są tu rezerwy i obszar ten potrzebuje silniejszego wsparcia w postaci nagrody korzystającej z prestiżu i doświadczenia Kolosów. Istotnym dodatkiem do nagrody będzie czek na 5000 zł.

Dlaczego debiuty

Powodów jest kilka. Ten najważniejszy to właśnie nasze doświadczenie – od samego początku na Kolosach staraliśmy się niczego i nikogo nie powielać, tylko szukać własnej drogi. To zarazem trudniejsze, ale i o wiele ciekawsze. Dzięki temu od ponad dwóch dekad udaje nam się wytyczać trendy. Podobnie ambitny cel stawiamy sobie w przypadku nowej nagrody: nie wykluczamy, że w przyszłości będziemy przyznawać statuetkę również za – po prostu – podróżniczą książkę roku, ale na początek chcemy się skupić na tym, na czym zawsze znaliśmy się najlepiej, czyli na szukaniu i znajdywaniu nowych twarzy. W tym przypadku autorek i autorów.

Prawda, że brzmi to interesująco?

Zapraszamy do współpracy

A więc do dzieła! Jeśli wydaliście w 2023 roku książkę o tematyce podróżniczej, jesli to był wasz książkowy debiut w tej kategorii, napiszcie do nas na adres: . To samo dotyczy wydawców takiej debiutanckiej książki.

Czekamy na zgłoszenia do 31 stycznia 2024 roku.

 

>>> REGULAMIN KONKURSU
>>> FORMULARZ ZGŁOSZENIA DO NAGRODY IM. MACIEJA KUCZYŃSKIEGO

 

Dotychczasowi laureaci Nagrody im. Macieja Kuczyńskiego:

(za rok) 2019: Cezary Borowy, Spowiedź Hana Solo. Byłem przemytnikiem w Indiach (Warszawa 2019, Wydawnictwo TBR)
(za rok) 2020: Rafał Wierzbicki, Subarctica (Warszawa 2020, wydawnictwo Stary Wspaniały Świat)
(za rok) 2021: Dorota Filipiak, Rumunia. Pęknięte lustro Europy (Kielce 2021, wydawnictwo Paśny Buriat)
(za rok) 2022: Ewa Chwałko, Łuk Karpat (Wyd. Uniwersytetu Przyrodniczego, Wrocław, 2022)

 

Nagroda im. Macieja Kuczyńskiego. Ewa Chwałko Łuk Karpat. 84 dni samotnej wędrówki

Ewa Chwałko w książce Łuk Karpat zabiera czytelnika w długą, samotną, trwającą niemal trzy miesiące podróż. Wędrujemy po połoninach, stromych grzbietach, podziwiamy krajobrazy, wsłuchujemy się w ciszę, współuczestniczymy w rozmowach, a wszystko lukniezależnie od pogody, warunków, czy zmęczenia.

Książka jednak tylko pozornie opowiada historie przeżyte podczas podróży. Można by zapytać, czy autorka stworzyłaby podobną narrację z wyjazdu w inny zakątek świata. Gdyby doświadczenia zostały zebrane w innych miejscach. Wydaje się bowiem, że to nie przemierzane pieszo i opisywane Karpaty stanowią o sile oddziaływania treści tego debiutu. Owszem, czytelnik otrzymuje solidną dawkę wiedzy o odwiedzanych krajach i regionach, a ich opis zazwyczaj poprzedzony jest informacjami kontekstowymi – kulturowymi, społecznymi, historycznymi, jednak tym, co najmocniej zapada w pamięć, są opisy spotkań z ludźmi. W podobnym tonie wypowiada się zresztą sama autorka, pisząc:

"Tak sobie wtedy pomyślałam, że miała być to opowieść o górach, a wygląda na to, że będzie o ludziach, których spotkałam we właściwych momentach".

Rzeczywiście, książka utkana jest bardziej na relacyjnej, niż geograficznej czy historycznej osnowie. Tą osnową są nie tylko spotykani ludzie, ale również Ci, których nie ma, którzy nie mogli uczestniczyć w wędrówce, za którymi się tęskni i do których wraca.

„Jedną z najpiękniejszych i najtrudniejszych emocji, które przeżywa podróżnik, jest tęsknota. Zwłaszcza gdy ma się za kim tęsknić i do kogo wracać“.Samotność bohaterce wydaje się jednak nie przeszkadzać, wręcz przeciwnie. Pozwala głębiej wejść w relacje nie tylko z napotkanym człowiekiem, krajobrazem, miejscem, ale przede wszystkich – umożliwia lepiej poznać samego siebie. Samotność i bliski kontakt z własnym ja staje się w drodze azylem, który pomaga przetrwać gorszy czas, zwątpienie, strach, czy najzwyklejsze zmęczenie.

„Moja samotność ani przez chwilę nie była brakiem, albo pustką, była raczej jak olbrzymi skarbiec, do którego płynęło szerokim strumieniem całe nieprzebrane bogactwo widoków, zdarzeń, ludzi, emocji“.

Książka Łuk Karpat podejmuje również wątek przewartościowania potrzeb. Autorka pisze o próbie urzeczywistniania marzeń, o niepodporządkowywaniu się dyktatowi obowiązującej poprawności – tego co wypada, co jest społecznie akceptowalne, bądź nie. Ta odwaga często wystawiana jest na próbę, nie tylko ze strony ludzi, ale również, a może przede wszystkim – ze strony przyrody. Jednymi z najbardziej niebezpiecznych z opisywanych historii są spotkania z niedźwiedziami i pasterskimi psami.

Czy z takiej podróży da się powrócić do normalnego życia? Do świata z pralką, ciepłą wodą na zawołanie, zawsze suchą podłogą, szczelnym dachem nad głową? Może kiedy raz skosztuje się trudów podobnej wędrówki, człowiek już na zawsze pozostaje w "pętli nieskończonej drogi"?

[Piotr Strzeżysz]

 

 

O patronie Nagrody im. Macieja Kuczyńskiego za książkowy debiut roku

Maciej Kuczyński (1929-2019)

Współtwórca polskiej speleologii, jeden z najwybitniejszych polskich podróżników, badaczy i odkrywców XX wieku, pisarz, publicysta, uczestnik powstania warszawskiego, z wykształcenia architekt, wieloletni członek Kapituły Kolosów.

Bez jego nazwiska nie da się napisać ani opowiedzieć historii polskiej eksploracji.

Maciej Kuczyński był jednym ze współzałożycieli krakowskiego Klubu Grotołazów, pierwszej specjalistycznej organizacji jaskiniowej w Polsce (powstała w lutym 1950 roku w Krakowie), brał udział w kierowanej przez Stanisława Siedleckiego pierwszej powojennej polskiej ekspedycji na Spitsbergen w roku 1956, podczas której dokonano wyboru miejsca pod budowę Polskiej Stacji Naukowej w Zatoce Białego Niedźwiedzia, uczestniczył w najważniejszych odkryciach największych jaskiń w Tatrach, kierował też polską wyprawą, która w 1966 roku zeszła na dno najgłębszej znanej wówczas jaskini świata, Gouffre Berger we Francji.

Pełna lista jego dokonań zajęłaby kilka stron, podobnie jak wykaz publikacji i książek – reportaży, powieści (m.in. Atlantyda, wyspa ognia czy Zwycięzca) oraz opracowań popularnonaukowych.

W trakcie swojego długiego i intensywnego życia kierował kilkunastoma wyprawami do jaskiń Europy i obu Ameryk. Prowadził działalność speleologiczną na Kubie, w Andach dokonał pierwszego wejścia na szczyt Cerro Solo (6120 m), a w Meksyku eksplorował najgłębszą wtedy jaskinię półkuli zachodniej, San Agustin. Jako szef polsko-wenezuelskiej ekspedycji na dziewiczy płaskowyż Sarisariñama w Amazonii odkrył najstarsze, liczące ponad miliard lat, jaskinie świata, będące zarazem pierwszymi znanymi systemami w skałach kwarcytowych. Był kierownikiem trzech wypraw geofizycznych i paleontologicznych Polskiej Akademii Nauk na Spitsbergen oraz sześciu na pustynię Gobi. Ponadto uczestniczył w polsko-amerykańskich wyprawach naukowych na lodowce Himalajów, gór Ruwenzori, masywu McKinleya i Spitsbergenu.

O lodowcach potrafił pisać tak, że niektórzy po lekturze jego książek zmieniali swoje życiowe plany, by poświęcić się glacjologii. Niemniej zajmująco opowiadał o starożytnych piktogramach i rozpalał wyobraźnię, pokazując zaskakujące związki między zagadkami pozostawionymi przez Majów i Minojczyków. Tym, co łączyło wszystkie jego aktywności, była pasja, której nie wyzbył się mimo upływu lat. Jego ostatnia książka, Rok 838, w którym Mistekowie odkryli kod genetyczny, ukazała się zaledwie trzy lata temu.

Maciej Kuczyński był również autorem wielu filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych oraz niestrudzonym popularyzatorem nauki i osobą bardzo zaangażowaną na rzecz polskiego środowiska eksploracyjnego. Począwszy od pierwszej edycji Kolosów zasiadał w Kapitule nagrody, a od 2017 roku był jej członkiem honorowym.

Był przy tym człowiekiem o ego odwrotnie proporcjonalnym do swojego dorobku. Bezpośrednim, życzliwym, ujmującym i skromnym, momentami aż za bardzo.

Jesteśmy bardzo wdzięczni panu Bartłomiejowi Kuczyńskiemu, że wyraził zgodę, by symbolicznie uhonorować jego ojca, czynią go patronem nagrody Kolosów za książkowy debiut roku.