na stronę2 kopia 1

Pete Casey | gość specjalny Kolosów

Ilość wyświetleń: 2351 - Dodano: niedziela, 04 lutego 2024 16:46

© Pete Casey

Gościem specjalnym najbliższej edycji Kolosów będzie Brytyjczyk Pete Casey, który jako pierwszy w historii, używając jedynie możliwości własnego ciała, pokonał Amerykę Południową ze wschodu na zachód, zaliczając w trakcie trawersu całą Amazonkę.


O niezwykłości tej podróży decydują: po pierwsze – nietypowy kierunek wyprawy, nie z nurtem a pod prąd największej rzeki świata, a po drugie – sposób jej realizacji. Pete pokonał całą trasę idąc piechotą, bądź przepływając wpław wielokrotnie samą Amazonkę i jej liczne dopływy. W czasie trawersu nie korzystał z żadnych środków transportu, nawet tych napędzanych silą mięśni, jak kajak czy rower. W wędrówce towarzyszyli mu jedynie lokalni przewodnicy, których wynajmował jako gwarantów bezpieczeństwa w rejonach opanowanych przez bandyckie grupy parające się przemytem, handlem kokainą i rozbojami, stanowiące szczególne zagrożenie dla podróżnika z dalekiej Europy.

img 0777© Pete Casey

Niemal sześć i pół roku zajęło podróżnikowi dotarcie do ukrytego w peruwiańskich Andach jeziorka Ticlla Cocha, uznawanego za stałe źródło Amazonki oraz wulkanicznego szczytu Nevado Mismi z jego lodowo-śnieżną pokrywą, uznawanego przez potomków Inków za świętą górę, z której spływają pierwsze krople dające początek „królowej rzek”. Zakończenie wyprawy nad Pacyfikiem nastąpiło po ponad siedmiu latach od chwili startu z brazylijskiej wyspy Marajó. To znacznie dłużej niż zakładał plan, a co wynikało z utrudnień, które pojawiały się nader często, wystawiając cierpliwość i determinację eksploratora na wyjątkową próbę. Począwszy od pogody, uniemożliwiającej przedarcie się przez zalane tereny poprzez nieustanne kłopoty z przewodnikami, przeszkody formalne z przejściami przez niektóre terytoria, wielokrotne utraty dobytku, które stały się łupem rabusiów, deficyty finansowe i konieczność podreperowania budżetu poprzez zatrudnianie się do różnych prac po spektakularne aresztowanie i brawurową ucieczkę z więzienia. I wreszcie problemy zdrowotne, w tym COVID-19, który mocno nadwyrężył organizm Pete’a, a jednocześnie zmusił go do zaszycia się w peruwiańskiej głuszy, by przeczekać rządowy zakaz przemieszczania się po kraju.

Z jednej strony podróż kosztowała wiele wyrzeczeń - by ją zrealizować pochodzący z Sussex w Wielkiej Brytanii Pete Casey postawił na jedną kartę całe swoje dotychczasowe życie: sprzedał dom, porzucił pracę budowlańca, pożegnał się z rodziną. Z drugiej, stała się największą i najbardziej fascynującą przygodą jaką przeżył, kopalnią nowych doświadczeń, źródłem nowych umiejętności, nowych znajomości, a przede wszystkim obcowaniem z naturą w amazońskiej dżungli czy na górskich szlakach Andów.

Ta podróż będzie już zawsze ze mną, aż do dnia, w którym umrę. Wszystko, co przeżyłem podczas wyprawy poszerzyło horyzonty mojego umysłu, sprawiło, że doceniłem proste rzeczy w życiu, rzeczy, które czasami uważamy za oczywiste, zwłaszcza na Zachodzie.
Jestem również znacznie bardziej świadomy zmian klimatycznych i jak bardzo wszyscy jesteśmy globalnie połączeni z Amazonią. Jeśli zdajemy sobie sprawę z tego, że jest ona istotną częścią ziemskiej maszyny, od której wszyscy jesteśmy zależni, to za wszelką cenę trzeba ją chronić i szanować, zwłaszcza dla przyszłych pokoleń – tak Pete podsumował swoją wyprawę od ujścia do źródła Amazonki.

img 8212fot. © Pete Casey


 AKTUALIZACJA

23 marca 2024 roku, podczas finału Kolosów, Brytyjczyk Pete Casey otrzymał, jako pierwszy, nagrodę COLOSSUS AWARD za przejście wzdłuż Amazonki, od ujścia do jej źródeł.

COLOSSUS AWARD 
PETE CASEY
Ascent of the Amazon River
 
20240323 9105fot. @peter_obiektywem

 

 

 

 

 

ins d