Andrzej Muszyński | Relacja z wyprawy zrealizowanej dzięki Nagrodzie im. Andrzeja Zawady

Ilość wyświetleń: 2885 - Dodano: piątek, 16 maja 2014 01:29

Andrzej Muszyński | Relacja z wyprawy zrealizowanej dzięki Nagrodzie im. Andrzeja Zawady

Nagroda im. Andrzeja Zawady umożliwiła Andrzejowi Muszyńskiemu kontynuowanie eksploracji zamkniętej przez wiele dekad dla obcokrajowców północnej Birmy.




Nagrodę autor przeznaczył przede wszystkim na opłacenie kosztów pozwoleń rządowych, o które starał się blisko trzy lata. Celem geograficznym wyprawy zrealizowanej w listopadzie 2013 roku była Dolina Hukawng w północno-zachodniej części kraju, tuż pod granicą z Indiami oraz leżące na pograniczu indyjskie pasmo górskie Patkai zamieszkane przez (do niedawna) łowców głów Naga.


Podróżnik dotarł lądem z nadmorskiego Rangunu do stanu Kaczin na północy kraju, skąd w towarzystwie opiekuna rządowego ruszył w kierunku Indii. Pierwszym etapem podróży było miasteczko Tanai położone w centrum Doliny Hukawng, jeden z ostatnich, a być może ostatni w całej Azji ośrodek hodowli słoni, które wykorzystuje się do pracy w polu, przy wyrębie lasu oraz jako siła transportowa. W okolicach Tanai wciąż niezwykle żywa jest kultura współistnienia człowieka i zwierzęcia, cieszącego się w tym buddyjskim kraju historycznym respektem. Autor przeprowadził z tubylcami wiele wywiadów reporterskich, dokumentując obyczaje i relacje między wieloma zamieszkującymi dolinę plemionami wyznającymi różne religie.


Andrzej Muszyński zgodnie z planem wyruszył z miasteczka wzorem samych mieszkańców jak i dawnych podróżników na grzbiecie słonia przez serce pokrytej labiryntem rzek i dżunglą doliny, stanowiącej największy na świecie rezerwat tygrysów. Jego powierzchnia przewyższa łącznie obszar wszystkich indyjskich rezerwatów. Po pięciu dniach i pokonaniu ponad stu kilometrów przez puszczę dotarł do osady Shingbwiyang, w której dekadę temu wybuchła prawdziwa gorączka złota. Stamtąd ruszył w szalony rajd na motorach crossowych przez góry Patkai, docierając po kilku dniach na Przełęcz Pangsau na granicy Indii, jeden z najrzadziej odwiedzanych przez obcokrajowców punktów na mapie świata. Andrzej Muszyński był drugim obcokrajowcem, który dotarł tam po drugiej wojnie światowej.


Zażyłość i dobre relacje z opiekunem pozwoliły wbrew harmonogramowi wyruszyć w jedną z bocznych dolin w poszukiwaniu żyjącego łowcę głów z plemienia Naga. Misja wydawała się niemożliwa do zrealizowania: w drodze na Przełęcz Pangsau Muszyński został wielokrotnie poinformowany, że ostatni szaman zmarł dwa lata temu. Wyprawie przyświecał też cel reportersko-literacki, a wywiad antropologiczny z wodzem Naga był kluczowy dla powodzenia wyprawy. Podróżnika spotkało niezwykłe szczęście: w ostatniej wiosce, do której udało mu się dotrzeć przed koniecznym odwrotem zastał całą grupę starszyzny Naga, którzy zeszli do niej ze swojej osady położonej aż pięć dni marszu w stronę Indii. Nie widniała ona na żadnych dostępnych mapach. Wielu z nich czynnie brało udział przed laty w legendarnych rytuale.


Andrzejowi Muszyńskiemu udało się przeprowadzić wyczerpującą rozmowę z wodzem na temat odchodzących w niepamięć obyczajów, co zarejestrował również na kamerze. Po powrocie do miejscowości Naymung Muszyński został zatrzymany wraz z opiekunem przez lokalną władzę, która odmówiła im prawa do spływu rzeką Tarong w dół doliny i nakazała właścicielowi jedynej łódki ukrycie jej przed przybyszami. Interwencja premiera stanu Nagaland umożliwiła kontynuację ekspedycji. Podróżnik rozpoczął dwudniowy spływ (blisko sto kilometrów) nieznaną światu rzeką, o której walorach nie miał żadnego wyobrażenia. Tarong okazała się prawdziwym górskim kanionem, jedną z najbardziej imponujących rzek świata, prawdziwym królestwem zwierząt, od których śladów dosłownie roiło się na każdej z białych, dzikich plaż.







Nagroda im. A. Zawady okazała się warunkiem ukończenia pracy nad książką, która trwała od 2008 roku. Wcześniej Muszyński zorganizował blisko dziesięć wypraw do Birmy, z których jedna – trwający ponad miesiąc marsz przez Himalaje Birmańskie, gdzie dokumentował zwyczaje ostatnich azjatyckich pigmejów został nagrodzony Kolosem. Efektem tych przedsięwzięć będzie książka reportażowa, która ukaże 

się jesienią 2014 roku nakładem wydawnictwa Czarne.