Polish Annapurna IV Expedition 2015 wystartowała

Ilość wyświetleń: 4148 - Dodano: piątek, 23 października 2015 11:09

Polish Annapurna IV Expedition 2015 wystartowała

Mocniejszy skład trudno sobie dziś wyobrazić: Janusz Gołąb, Marcin Tomaszewski i Michał Król, laureaci łącznie czterech statuetek Kolosa w kategorii „Alpinizm” (i jeszcze większej liczby wyróżnień), wylądowali wczorajw Katmandu. Cel mają jasny, a przy tym niezwykle ambitny i trudny: wytyczenie drogi w stylu alpejskim na niezdobytym dotąd przez nikogo południowo-zachodnim filarze Annapurny IV (7525 m).


>>> Strona wyprawy na Facebooku

Każdy z alpinistów biorących udział w tegorocznej jesiennej wyprawie na Annapurnę przyzwyczaił nas do tego, że swoje cele wspinaczkowe wybiera w sposób bardzo indywidualny i przemyślany.

Marcin „Yeti” Tomaszewski od kilku lat realizuje swój autorski projekt alpinistyczny „4żywioły”, polegający na pokonywaniu największych pionowych ścian świata. W 2013 roku wspólnie z Markiem Raganowiczem wytyczył nową drogę na północno-zachodniej ścianie słynnej Great Trango Tower w Karakorum, półtorakilometrowym skalnym urwisku o niespotykanym nigdzie indziej nagromadzeniu problemów wspinaczkowych.

Michał Król z powodzeniem wytyczał nowe drogi na trudnych ścianach w Dolinie Miyar w Himalajach Pradesh (Indie), w Dolinie Khumbu w Nepalu czy w pobliżu Kyzył-Asker w Kirgistanie.

Z kolei Janusz Gołąb to od blisko dwóch dekad jeden z bezsprzecznie najlepszych i najbardziej wszechstronnych polskich wspinaczy. Jako wybitny alpinista dał się poznać już we wczesnych latach 90. ubiegłego wieku, przede wszystkim za sprawą znakomitych przejść w zespole z Jackiem Fluderem i Stanisławem Piecuchem (potem także z Grzegorzem Skorkiem). W 1994 r. światowe uznanie przyniosło im zimowe przejście ściany Trollväggen w Norwegii. W kolejnych latach wspinał się m.in. w Alpach i w Patagonii (brał udział w wyprawie zakończonej pierwszym polskim wejściem na legendarny szczyt Cerro Torre), a w roku 1999 dokonał jednego z najwybitniejszych przejść w historii wspinaczki wielkościanowej, prowadząc – wspólnie z Fluderem i Piecuchem – nową drogę na wschodniej ścianie Kedar Dome w Himalajach Garhwalu. By pokonać 1400 metrów niemal gładkiej i pionowej powierzchni, spędzili w ścianie dwa tygodnie. W uznaniu tego niezwykłego wyczynu to właśnie ich Kapituła nagrodziła statuetką w kategorii „Alpinizm” podczas pierwszej edycji Kolosów.

Jeśli ktoś może rozwikłać jeden z ostatnich wielkich problemów, jakie pozostały na siedmiotysięcznikach, i „złoić” dwuipółkilometrową południowo-zachodnią ścianę Annapurny IV, to właśnie oni.

Kibicujemy.